Wpisy archiwalne Wrzesień, 2012, strona 1 | bizon77.bikestats.pl bizon
avatar Czasem coś tu skrobnę ,czasem jakąś fotkę wrzucę ,czasem nawet gdzieś na rowerze pojadę ;) Więcej o mnie.

Forum rowerowe

Forum szosowe

Coś o laptopach

Dar szpiku


[...]Nawet kiedy będę miał 50lat, prawdopodobnie jeszcze będę jeździł na rowerze w każdą pogodę.[...] Rower jest doskonałym środkiem lokomocji dla wszystkich tych, którzy maja, niespokojne dusze.[...] Zażyłość w jaką wchodzimy z rowerem, nie powtarzamy z żadnym innym pojazdem, bez względu na komfort jazdy.[...] Jadąc rowerem polegasz tylko, na swojej sile, kierujesz swoimi rękami. Motorem jesteś Ty sam.



baton rowerowy bikestats.pl


Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bizon77.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:1060.95 km (w terenie 83.00 km; 7.82%)
Czas w ruchu:41:55
Średnia prędkość:25.31 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Suma podjazdów:6765 m
Maks. tętno maksymalne:183 (95 %)
Maks. tętno średnie:150 (78 %)
Suma kalorii:20397 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:81.61 km i 3h 13m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
80.64 km 0.00 km teren
02:34 h 31.42 km/h:
Maks. pr.:48.50 km/h
HR max:176 ( 91%)
HR avg:134 ( 69%)
Rower:Wilier

...albo ze mną jest coś nie tak albo z nimi :)

Niedziela, 30 września 2012 · dodano: 30.09.2012 | Komentarze 1

Zza okna domu wszystko wygląda inaczej.Jest ciepło ,przyjemnie nie wieje .Wystarczy wyjść na pole i się przekonać ,że tak nie jest.Zastanawiam się nad jednym .Czy tym rowerzystą ,którzy w tak pogodę jeżdżą na krótko nie jest zimno .Ja ubrany w koszulkę termoaktywną z dł. rękawem,na to koszulka rowerowa ,rękawki i kamizelka z windstopera no i oczywiście spodenki ocieplacze na kolana i nogawki z lacry, i nie było mi za ciepło. A tamci jakby lato było .Tylko spojrzałem na nich mi już zimno było. Albo ze mną jest coś nie tak albo z nimi :)
Ps no i 8000 km pękło :)
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
88.11 km 60.00 km teren
04:16 h 20.65 km/h:
Maks. pr.:42.25 km/h
HR max:165 ( 85%)
HR avg:114 ( 59%)

:)

Piątek, 28 września 2012 · dodano: 28.09.2012 | Komentarze 2

Kategoria MTB


Dane wyjazdu:
112.94 km 0.00 km teren
03:52 h 29.21 km/h:
Maks. pr.:70.00 km/h
HR max:175 ( 91%)
HR avg:141 ( 73%)
Rower:Wilier

.

Środa, 26 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 0

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
17.00 km 0.00 km teren
01:00 h 17.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)

.

Środa, 26 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 3

Pokręciłem się z Alą to tu to tam.Były parówki,były koty :) no i był szejk którego oczywiście Ala postawiła.Wielkie dzięki ;)


Coś by się zjadło © Bizon


O coś tu leży... © Bizon
Kategoria Z Wicemistrzem, MTB


Dane wyjazdu:
61.45 km 0.00 km teren
03:20 h 18.43 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)

.

Wtorek, 25 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 0

Kategoria MTB


Dane wyjazdu:
55.09 km 0.00 km teren
01:49 h 30.32 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
HR max:179 ( 93%)
HR avg:142 ( 73%)
Rower:Wilier

.

Piątek, 21 września 2012 · dodano: 26.09.2012 | Komentarze 0

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
52.00 km 0.00 km teren
01:42 h 30.59 km/h:
Maks. pr.:52.40 km/h
HR max:169 ( 88%)
HR avg:140 ( 72%)
Rower:Wilier

O matko jak tam dziś wieje

Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 0

O matko jak tam dziś wieje ,skąd to przylazło,cholernie uprzykrzało mi jazdę.
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
101.74 km 0.00 km teren
03:25 h 29.78 km/h:
Maks. pr.:65.40 km/h
HR max:183 ( 95%)
HR avg:150 ( 78%)
Rower:Wilier

Czemu ?

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 16.09.2012 | Komentarze 5

Miałem jechać z Karolem lecz niestety rano dostałem sms od Karola ,że zaniemógł .Coś się źle czuł.Wiec postanowiłem ,że pojadę sam .Długo czekałem na lepszą pogoda ale jak jej nie było tak nie było. Więc wziąłem to co natura dała.Pochmurne niebo i chłodno.Ledwo ujechałem 1 km zawróciłem do domu po grubszą kamizelkę. Poza tym ona miała odpinane rękawki więc na zjazdy jak znalazł.Tak więc szybko zmieniłem kamizelkę i pognałem .Równica,Kubalonka i Salmopol taki miał być plan .Ale jak to często z planem bywa rozsypał się przy podjeździe na Równice.Jako ,że dość dobrze mi się jechało postanowiłem że spróbuje pobić swój rekord czasu podjazdu po Równice.No ,ale cóż po 1,5 km podjazdu ,przy mocnym tempie ,nie dało rady dalej jechać .Czemu ? Otóż zamarzły mi płuca i gardło .Strasznie źle się oddychało .Rozgrzany organizm i zimne powietrze to niedobra mieszanka. Niestety musiałem zwolnić lepiej się oddychało ,ale szału nie było ,płuca i gardło nadal zimne jak lód.Kiedy w końcu wjechałem na górę od razu poleciałem po herbatę do schroniska .Całe 6 zł kubek herbaty ,ale muszę przyznać,że po wypiciu od razu lepiej się poczułem.Oczywiście musiałem ubrać wszystko co miałem bo zaczęło mi być zimno. Stwierdziłem ,że pierdziele to nie jadę na żadne inne góry jak dla mnie za zimno.Ostatecznie o tym przekonał mnie zjazd z Równicy trząsałem się z zimna jak osika.Po zjeździe od razu kierunek Żory .W sumie to dobrze ,że Karola zaniemógł ;P bo nie wiedziało by mi się tyle podjazdów ile było w planie,a było ich sporo :)
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
50.42 km 0.00 km teren
01:41 h 29.95 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
HR max:175 ( 91%)
HR avg:143 ( 74%)
Rower:Wilier

czasem rower wychodzi bokiem już ;)

Piątek, 14 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 1

Ciężko było się wybrać na rower.Ostatnio jakoś brak chęci kręcenia,ale jak tylko przejechałem jakieś 100 m od razu zachciało się jechać :) .Pogoda wymarzona może i to nie była ,ale trzeba się cieszyć z tego co jest .A w końcu przestało padać i jest całkiem ciepło więc trzeba korzystać z okazji.Niebawem jesień deszcze zimno może to i dobrze bo czasem rower wychodzi bokiem już ;)
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
60.35 km 23.00 km teren
03:37 h 16.69 km/h:
Maks. pr.:49.33 km/h
HR max: (%)
HR avg: (%)

Ale to była Kapliczka przez duże K

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 12.09.2012 | Komentarze 2

Było ich trzech, w każdym z nich inna krew……………….Tak było nas trzech -ona -Ala, on -Robert i jo :P To była wyprawa po części turystyczna ,po części krajoznawcza i po trochu sportowa. Co do części turystyczno- krajoznawczej to wszystkie wsie od Żor do Łazisk zostały odwiedzone. Trzeba przyznać ,że tubylcom tych ziem dobrze się tam żyje .Spokój ,cisz ,las duże posiadłości wokół domu czego chcieć więcej .Odwiedziliśmy kapliczkę. Ale to była Kapliczka przez duże K .W życiu takiej cudownej kapliczki nie widziałem .Widać ,że były żniwa bo kapliczka naprawdę pięknie przyozdobiona darami ziemi- jabłka, kapusta, fasola ,zboże itd. W środku niezliczone figurki zarówno świętych jak i tych nie świętych.;) .Był także i zegar który naprawdę głośno tykał. Było co podziwiać. A co do części sportowej to były mini wyścigi uphill i jazda 10 km na czas ;) .Co do uphillu to górki nie były jakieś wielkie można je było śmiało pokonać z duża prędkością i właśnie czasie takie pokonywania o mało co bym nie zliczył gleby. Na ogonie siedziała Ala wiec przyspieszyłem i nagle pedał przestał trzymać niemalże wyleciałem przez kiere ale na szczęście 35 lat w siodłe ;P robi swoje. Opanowałem rower i pognałem dalej  .A co do jazdy na czas .To był to odcinek 10 km ;P przynajmniej tak Ala twierdziła ,który pokonaliśmy w 5 min  .Ależ to było zabójcze tempo .Ala jechała pierwsza szybko wyszedłem na zmianę i pognaliśmy .A Robert no cóż robił się coraz mniejszy ;).Widziałem ,że Ala chciał wyjść na zmianę ale już wcześniej miał problem z hamulcem. Szczęki się same zaciskały powodując samoczynne hamowanie i utrudnienie jazdy ;P .Więc dzielnie jechała za mną ale widziałem w jej prawym oku tą złość sportowca ,że nie może wyjść na zmianę. Bardzo szybko przejechaliśmy te 10 km :P i poczekaliśmy na Roberta. A Robert no cóż był jak ……… .Chyba wszyscy byli w Warszawie w Pałacu Kultury na 33 albo 34 piętrze nie pamiętam ,i spoglądali z góry na ludzi .Byli malutcy i wyglądali zupełnie jak mrówki. No cóż Robert był jak mrówka w różowym kubraczku .Powoli robił się coraz większy i większy aż w końców dotarł do nas i zrobił się normalnych rozmiarów .Dalej pojechaliśmy już razem spokojnym tempem. Wycieczkę umilało radio tylko nie wiem co to za stacja była bo nadawała tylko jedna piosenkę zapamiętał tylko fragment. Jakoś tak to leciało „ bang, bang laki luki ,bang ,bang laki luk………..” No i taka to było miła wyprawa .


Smętek zadumny © Bizon


Jedna z wielu figurek..... © Bizon


i kolejne figurki.......... © Bizon


o i następne............ :) © Bizon


dary ziemi cz 1 © Bizon


dary ziemi cz 2 © Bizon


tablica mówiąca o tym co tu się działo :) © Bizon


kapliczka z zewnątrz -z lewej strony radio z prawej mrówka w różowym kubraczku ;) © Bizon


słynne złoneczniki Van Gogha © Bizon
Kategoria MTB